Szybko zleciało te kilka miesięcy ze pstrągiem w roli głównej. Mucha i i spinning dały całkiem przyjemne rybki. Pod koniec sezonu ryby są silne i takie lubię holować. Nowe przynęty zrobiły robotę, z tego jestem bardzo zadowolony. Wymyślane wzory, jakże inne od stosowanych przez różnych wędkarzy chyba zaskoczyły salmo trutta morpha fario. Fajnych ryb było całkiem sporo, standardowych chyba aż za dużo :). Kilka miesięcy przerwy przyda się na łowienie jazi, kleni i lipieni. Może skoczę też za szczupakiem i okoniem. Pomyślę też o nowych materiałach do wiązania przynęt, nowe pomysły są już
w głowie.