Tak się złożyło, że nie mogę jutro jechać na towarzyskie zawody muchowe członków Salmo Clubu, a chciałem przynajmniej liznąć tej metody, to pojechałem dzisiaj po pracy porzucać. Przy okazji przetestowałem kija, który praktycznie od maja leży nieużywany. Spisał się na medal.
Złowiłem go na przynętę opisaną już wcześniej na moim blogu. Dużo szczupłych już na nią padło.
http://www.darspin.pl/pl/. Dzięki Darek.
sobota, 28 września 2013
wtorek, 17 września 2013
Z wędką na Roztoczu
Planowałem, planowałem, ten weekend za ciepły, ten coś tam i tak w kółko. Ale w końcu udało się, chociaż nie tak jak planowałem, tzn. od piątku, pojechałem w sobotę, zaspałem i wyjechałem koło 7. Po rozważnej jeździe :), zwalniając nieco we wrażliwych punktach dojechałem nad Por. Stanąłem na moście, poobserwować nieco przy porannym papierosie. Rzeka niezbyt ładna, żadnych drzew w wodzie, pniaków, krzaków, tak sobie płynie, woda czysta ale głęboko. W sumie nie dla takich widoków tu przyjechałem ale chwilę porzucałem. Poza ładną czterdziestką,która powąchała wahadło, nic wartego uwagi. W międzyczasie dzwonił Marek z propozycją wybrania się nad Tanew, tą rzekę uwielbiam ale miałem jeszcze trochę czasu i za namową Marka pojechałem nad Sopot powyżej Czartowego Pola. Las, świeże powietrze i ładna rzeka. Nie miałem dużo czasu, poszedłem lasem, wybrałem kawałek rzeki bez krzaków. Dużo małych pstrągów wychodziło do wabika, uderzały lub nie, dwa większe też się pokazały. Widać, że rzeka ma potencjał, przy odrobinie szczęścia można trafić na ładnego pstrąga. Dzwoni Marek i trzeba się zbierać, jedziemy nad Tanew. Po drodze widzę Wirową, tu oklaski dla baranów za piękny remont rzeki, mucha nie siada i nie siądzie bardzo długo. Dojeżdzamy i jest Tanew, oczy się cieszą i serce raduje. Marek zabrał syna nad rzekę, chłopak zaznajamiał się z łowieniem ryb i chętnie je wypuszczał do wody, rośnie następny wędkarz.
Tanew
W niedzielę odwiedziłem Wieprz, spotkałem Henryka i Damiana, miło połowiliśmy razem.
Wieprz
Pstrąg na zakończenie sezonu
Tanew
Ojciec z synem na łowach
Syn Marka, Franek
To nie żyłka, robota pająka
Marek i Franek
Może zaraz coś weźmie :)
W niedzielę odwiedziłem Wieprz, spotkałem Henryka i Damiana, miło połowiliśmy razem.
Wieprz
Pająków wszelkiej maści było pełno
Pstrąg na zakończenie sezonu
Wielkie dzięki kolegom za miło spędzony czas :)
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)