poniedziałek, 28 maja 2018
Żuki
Niedawno kupiłem pianki w Empiku. 18 arkuszy formatu A4 kosztuje 20 złociszy. Można z tego zrobić masę much, w moim przypadku żuków. Na klenia i jazia. Debiut był wczoraj, kleń niestety spadł ale jazie dopisały. Cała sztuka polega na tym, żeby nie zacinać pizdryków a spokojnie czekać na większego. Łowienie na wzrok, widzisz stadko jazi i nagle pojawia się rybka godna uwagi. Delikatne podanie, podpływa i wciąga.
środa, 23 maja 2018
Sucha, mokra czyli zabawa z białorybem
Coraz bardziej podoba mi się łowienie kleni i jazi na suchą i mokrą muchę. Trzeba poznać rzekę bo nie wszędzie są te ryby ale po jesiennych łowach mam już swoje miejscówki. Czasem biorą innym razem nawet nie dotknie, samo doskonalenie rzutów to też fajna sprawa. Ostatnio zmieniłem linkę, Cortland po paru miesiącach się poddał. Popękała, nabiera wody, ciężko się rzuca. Przyda się jako intermediate. Tomek mi przywiózł Vision Attack (dzięki) i zrobiło się łatwiej. Lekko się rzuca, linka pływa jak należy. Muchy jak to muchy, początkujący coś tam wiąże, nie jest to mistrzostwo świata ale na brania nie narzekam. W sumie im więcej wiąże to lepiej mi to wychodzi. Davie McPhail ładnie wiąże muchy i na tym się wzoruję. Ma swój kanał na Youtube gdzie są stepy różnych much, od prostych do tych bardzo zaawansowanych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)