Zacząłem od muchówki, brązka na przyponie i trafiłem kilka lipieni do 30cm. Coś spadło ale co tam, kiedyś się złowi. Potem czas na spina, trafiłem dwa lipienie w tłumie ludzi i kilkanaście pstrążków. Poszedłem w swoje miejscówki, cisza, można się nacieszyć przyrodą. Jak widać na zdjęciach znowu niżówka, nie liczyłem na duże, nie liczyłem na nic większego. Same średniaki ale cieszę się, że moje nowe przynęty i tutaj się sprawdzają.
No pięknie ! Widoki jak zwykle nie zawiodły. Ty z resztą również ! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tomek. Robię co mogę, żeby coś wydłubać. Przy tym stanie wody lekko nie jest.
Usuń